Rymowanki dla całej rodziny

Przyjaciele z lasu – część 4
Wiewiór Paluch Gwiazdkę spędza w domu dzików. Jest gwarno, wesoło i czuć w powietrzu to coś magicznego. Czy nasz bohater w końcu zrozumie, że to czego tak szukał miał blisko siebie już od samego początku?
Paluch przed świętami został zaproszony
Do dzików na obiad – przyszedł wymęczony.
Ciepłą kąpiel w wannie później mu zrobiły,
Wiewiór w białej pianie spędzał wieczór miły.
Potem razem z resztą zjadł kolację smaczną,
Na czystym posłaniu leżał, lecz nie zasnął.
Patrzył, jak w łóżeczkach swoich zasypiają Warchlaki,
uroczo się w siebie wtulając.
Obserwował lochy i odyńce miłe,
Jak się szykowały na świąteczne chwile.
Jak drzewko stroiły i kolędy grały,
Dom był kolorowy, magią pachniał cały.
Jednak do swej pustki wrócił Wiewiór nagle,
O przyjaźni myśląc, poczuł ucisk w gardle.
O prezentach wcale już teraz nie marzył,
Pragnął, by czułością ktoś i jego darzył.
W domu dzików gwarno, pod drzewkiem czekali,
Wzeszła pierwsza gwiazdka – do stołu siadali.
Gdy skończyli deser, kolęd przyszedł czas,
Sanie Mikołaja już wjechały w las.
Nawet Paluch znalazł pod choinką paczkę,
A w niej orzech smaczny oraz wykałaczkę.
Mimo to nasz Paluch smutny z dala siedział,
W oknie wypatrywał… Kogo? Sam nie wiedział.
Później wyszli szukać świątecznych przysmaków,
Spotkali rodzinkę wesołych ślimaków.
I wesoło w lesie mówili, słuchali,
Wiewiórowi zimno, więc go ogrzewali.
Nagle Paluch stanął jakby na wpół zgięty,
Znów się dziwnie poczuł, mocno był przejęty.
Teraz nie czuł pustki. Czym więc myśl ta była?
To dla niego była bardzo piękna chwila,
Bo wtedy zrozumiał: to, czego tak szukał,
Dawno już odnalazł. W czoło się popukał!
Uczucie bliskości i ciepło przyjaźni
Od zwierząt dostawał, z nimi było raźniej.
Paluch miał wrażenie, że żyje samotnie,
Ale przecież było zupełnie odwrotnie.
– koniec części czwartej, ostatniej –