Rymowanki dla całej rodziny

Pani Paluszkowa
Czasami obcinanie paznokci to nie lada wyzwanie! Pani Paluszkowa to opowieść dla dzieci, które rozpoczynają swoją przygodę z zabiegami higienicznymi.
Pani Paluszkowa wcześnie rano wstała,
Wiesz? Bo na przyjęcie zaproszenie miała.
Od rana mierzyła już suknie balowe,
I nawet kupiła sobie buty nowe!
Gdy wyszykowana wyruszyła w drogę,
Nagle wykrzyknęła: „Oj, stąpać nie mogę!”.
Coś ją uwierało, mocno w bucie kłuło,
Usłyszała „Trach!”- wszystko się popruło.
Szybko w dół spojrzała – w pantofelku dziura!
Paluch z niej wyglądał, chłodek go otulał.
Dlaczego skarpetka się przedziurawiła,
A i potem w bucie dziura pojawiła?
Pani Paluszkowa sobie przypomniała,
Że dawno pazurków już nie obcinała.
Więc ostry pazurek nie zmieścił się w bucie,
I to on wywołał taki ból i kłucie.
– „Ach, co ja mam począć? Tak balować chciałam,
Specjalnie odświętnie dzisiaj się ubrałam!”
Paluszkowa smutna była i przybita,
Nagle ktoś z oddali: „Wszystko dobrze?” – spytał.
To był jej Kolega: „Czy jesteś w potrzebie?”,
Machając przez okno, zapraszał do siebie.
Z jego serdeczności chętnie skorzystała,
A w środku znajomych nowych zapoznała.
Bo Kolegę kilka osób odwiedziło,
I na pyszne ciastko do niego przybyło.
Przy stole od prawej siedziała Skarpetka,
Od lewej Nożyce, Pilnik i Gąbeczka,
Dalej Igła z Nitką, Mydło, Obcinaczka,
Wspaniałe humory miała cała paczka.
Dziura Paluszkowej taka wielka była,
Że też jako pierwsza w oczy się rzuciła.
Wszyscy się zgłosili chętnie do pomocy,
By na bal zdążyła chociaż na pół nocy.
Pierwsza Obcinaczka jej się przedstawiła,
Była uśmiechnięta i przyjemnie miła.
– „Jestem Obcinaczka, chętnie Ci pomogę,
Tylko musisz wyjąć ze skarpety nogę.
Będę delikatna, trochę połaskoczę,
A potem ci skrócę pazurki urocze”.
Paluszkowa dawno tego nie robiła,
No i nic dziwnego, że się przestraszyła,
Ale ją Gąbeczka serdecznie wspomogła
Za rękę trzymała najmocniej jak mogła.
– „Ciach, ciach już pazurki razem obcinamy,
Żeby były gładkie i zdrowe zadbamy!”
Nawet było fajnie i się okazało,
Że to obcinanie za długo nie trwało.
Paluszkowa bardzo ostrożnie przyznała,
– „Że też ja was wcześniej trochę nie poznałam…”.
Potem wszedł Pan Pilnik, by skończyć zadanie,
– „Ja wszystko wygładzę teraz moje Panie!”.
Raz dwa i spiłował pazurki dziewczynie,
Czuła wielką ulgę – tak sądząc po minie.
– „Dziękuję kochani, teraz odetchnęłam,
Dawno z obcinaniem już się nie zetknęłam,
I trochę się bałam, że będzie bolało,
Ale to mnie tylko trochę łaskotało.
A ja przecież lubię takie gilgotanie,
Wiem też, że od tego nic mi się nie stanie!
– „Dobrze, teraz weźmy się za te skarpety,
Trzeba zszywać prędko, powiem Ci, niestety”.
I tak Igła z Nitką zaczęły pracować,
Żeby wielki paluch miał już gdzie się schować.
– „Z butem będzie ciężej, ale poradzimy
I nasze pantofle tobie pożyczymy”.
– „Jesteście kochani, bardzo wam dziękuję!
Dzięki wam wspaniale teraz już się czuję!”.
I na bal pobiegła, noga nie bolała,
Tańczyła do rana, tak jak wcześniej chciała!