Rymowanki dla całej rodziny

Koń by się uśmiał
Zabawna rymowanka z wiejskimi zwierzętami w rolach pierwszoplanowych, opowiadająca o znaczeniu związku frazeologicznego Koń by się uśmiał.
Tu, na wsi pod miastem, jest sobie podwórze,
Snują się zwierzęta i małe, i duże.
Upalny poranek, żar z nieba się leje,
Słychać, jak koń parska, kogut sennie pieje.
Krowy skubią trawę, świnie grają w karty,
Pies już ledwo zipie, właśnie schodzi z warty,
Gęsi się wachlują, kot chłodzi się lodem,
Wtem przez środek kury idą korowodem.
Wszyscy zaskoczeni patrzą, co się dzieje,
Kogut jest ciekawy, w końcu głośno pieje:
„Gdzie się wybieracie? Co kombinujecie?
Za płot nie ruszamy, ustalone przecież!”.
„Nam jest tak gorąco!” – chórem krzyczą damy.
„W jeziorze się kąpać zaraz zamierzamy!”.
„A niby jak chcecie dotrzeć tak daleko?
Dopóki będziecie pod moją opieką.
Wyjście wam odradzam, pieszo nie dojdziecie,
Po drodze z pragnienia najpewniej uschniecie”.
„Drogi koguciku, radę sobie damy
W tę podróż pojazdem tamtym się udamy”.
I kurka, to gdacząc, na rower wskazała,
Dumna była z siebie, wręcz podskakiwała.
Całej tej rozmowie koń się przysłuchiwał,
Do tego momentu tylko głową kiwał,
Lecz gdy już usłyszał o kurki pomyśle,
Tak się śmiał, że pękły mu spodnie obcisłe.
Trząsł się i po trawie jak piłeczka skakał,
Tak mocno się uśmiał, że aż się popłakał!
„Jak wy chcecie jechać wszystkie na rowerze?
Zdradźcie tajemnicę, powiedzcie nam szczerze?!”
– Z uśmiechem ironii koń zapytał kury,
Dodał, że ta podróż to są istne bzdury.
Kury nieprzejęte, konia nie słuchały,
Wszystkie na rowerze jechać próbowały.
Lodzia kierownicę trzymała w swym dziobie,
Dzwonkiem chciała dzwonić, pazurem więc skrobie.
Dobrusia i Bogna na pedałach stały,
Ruszyć z miejsca w drogę wcale się nie bały.
Bach! Trach! I na koniec… pospadały kury,
Z podróży zostały tylko kurzu chmury.
Kury miały pomysł, lecz nieprzemyślany,
Nasz koń to przewidział, stąd kabaret cały.
Jest: „Koń by się uśmiał” – takie powiedzenie,
Ma ono w języku osobne znaczenie.
Ocenisz tym związkiem frazeologicznym,
Taki pomysł, który jest wprost nielogiczny
Lub gdy coś jest takie bez sensu w ogóle,
Że aż myśląc o tym – uśmiechasz się czule.
– koniec –